W ostatni weekend lutego miałam okazję pobyć wśród tych, którzy na serio traktują Pana Boga, wiarę, drogę do Niego. W jednym czasie w jednym miejscu – na Jasnej Górze odbywała się Kongregacja Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie i Zlot Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży (o organizacjach pisaliśmy w ostatnim numerze „Niedzieli Młodych”). Czasem roześmiani, a czasem skupieni i zasłuchani, chwilami beztroscy, a chwilami zafrasowani, jakby szukali odpowiedzi na ważne pytania. Razem było ich ponad dwa tysiące.
Ruch Światło-Życie
Kongregacja Odpowiedzialnych Ruchu odbywała się już po raz 43. Dotarli na nią moderatorzy i animatorzy z całej Polski i z zagranicy (Niemiec, Ukrainy, Słowacji, Czech i Białorusi), przedstawiciele wszystkich środowisk wchodzących w skład oazy – od odpowiedzialnych za formację dzieci i młodzieży, przez rodziny z Domowego Kościoła, aż po kapłanów, zakonników i członków instytutów świeckich. Po co się zebrali? Żeby rozłożyć na czynniki pierwsze temat „Młodzi w Kościele”, będący jednocześnie tematem przewodnim kolejnego roku formacyjnego oazy.
Poszukiwanie metody
Jak Ruch wygląda dzisiaj? Gałąź dziecięca i młodzieżowa stanowi nie jak kiedyś większość, ale połowę. Druga połowa to rodziny Domowego Kościoła. To dlatego w wykładach w auli o. Kordeckiego stawiano pytania o nowe metody docierania do młodych. Delegat KEP ds. Ruchu Światło-Życie bp Krzysztof Włodarczyk przekonuje: – Zadaniem Ruchu na dzień dzisiejszy jest szukanie metody ewangelizacji, czyli umiejętności dostosowania się z językiem ewangelizacji. Nie mogą to być ścisłe formuły teologiczne, pobożne teksty, ale język trafiający do młodego pokolenia. Potwierdził to w swoim wykładzie Jacek Dudzic, zauważając jednocześnie, że dzisiaj Kościół potrzebuje formacji liderów świeckich nie do pracy z pobożnymi, ale z tymi, którzy są w „przedsionkach” Kościoła.
W rodzinie
Pytanie, jak przekazywać wiarę dzieciom, stawiają sobie rodzice. Podpowiedź daje ks. Tomasz Opaliński, moderator oazy rodzin:
– W Domowym Kościele od początku jest katechumenat rodzinny. To najskuteczniejsza forma, kiedy młodzi nasiąkają życiem chrześcijańskim naturalnie, zanurzeni w środowisku domowym. Dopełnieniem jest według pary krajowej: – Podprowadzenie młodych pod dobre środowisko chrześcijańskie, gdzie będą mieli wzorce ludzi, którzy wierzą w Pana Jezusa i idą za Nim. To bez wątpienia jeden z najbardziej sprawdzających się sposobów, chociaż nie łatwy – mówią Katarzyna i Paweł Maciejewscy.
Doświadczenie jedności
Czym Kongregacja jest dla animatorów, ludzi posługujących na co dzień w diecezjach? – Pokazanie jedności ruchu, bo jest tu Domowy Kościół, młodzież, księża. Możemy się spotkać w jednym czasie i tworzyć wspólnotę – dzieli się Ania z diecezji radomskiej. – Bo to jest też najważniejsze, wspólnota. Doświadczenie jedności, ale też służba drugiemu człowiekowi. Przez agape – tę doskonałą miłość jesteśmy w stanie wspólnie przeżywać chwile radosne, ale i te smutne. Potwierdza to Arek z diecezji warszawsko-praskiej:
– Nauczyłem się tutaj, że mogę dawać się drugiemu człowiekowi i wszyscy w jakimś sensie oddają się mnie.
Arek, podobnie jak Agata z diecezji łomżyńskiej, dodatkowo podkreśla, że na Kongregacji chcą przyjrzeć się tematowi kolejnego roku formacyjnego. – Najpierw go poznajemy, przyglądamy się mu, a dopiero później go rozpoczniemy. On będzie w nas już kiełkował. Nie wchodzimy w ciemno, nieprzygotowani – przekonuje Agata.
W telegraficznym skrócie
Trudno opisać wszystko, co działo się na Kongregacji, więc pobieżnie: każdego dnia Eucharystia, modlitwa, konferencje. Prezentacja tego, czym Ruch żyje na bieżąco, i tego, co dopiero w planach. Spotkania i rozmowy, dzielenie się doświadczeniami.
Podsumowanie nr 1. Ks. Marek Sędek, moderator generalny oazy:
– Orędzie Ewangelii się nie zmienia, nie musimy więc zmieniać treściowo przekazu, natomiast trzeba znaleźć odpowiedni język do młodych i ich motywować do zaangażowania.
Podsumowanie nr 2. Bp Krzysztof Włodarczyk: – Ruch Światło-Życie ciągle jest atrakcyjną formą dorastania do wiary całych zastępów dzieci, młodzieży i dorosłych. Małe grupy oazowe pozwalają młodym spotkać żywego Jezusa. Ważne, że w tej kongregacji mamy charyzmatyczną odwagę stawiania pytań i wierzymy, że Pan udzieli swojemu Kościołowi odpowiedzi.
Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży
Zlot KSM-u odbył się 24 lutego po raz pierwszy od początku XX wieku. Nawiązywał do zlotu KSM Męskiej w 1918 r., na który przybyło 150 tys. młodych chłopaków, warto dodać – w dobie, kiedy komunikacja nie była tak rozwinięta jak dzisiaj – bez Internetu czy telefonów komórkowych.
2018 rok
Po 80 latach na Jasną Górę dotarli przedstawiciele 38 diecezji, w których działa KSM. Nie tylko księża asystenci, zarządy diecezjalne czy prezesi oddziałów, ale także ci najliczniejsi – członkowie, kandydaci, a nawet seniorzy.
Przybyli wierzący i aktywni młodzi ludzie, zaangażowani w działalność organizacyjną, którzy podejmują pracę nad swoją duchową formacją, by później nieść Chrystusa rówieśnikom. Ustępująca prezes KSM Ilona Trojnar mówi: – Ruch jest dla wszystkich młodych, którzy chcą coś robić ze swoją młodością, wykorzystać czas aktywnie, pogłębić relację z Panem Bogiem, ale też robić coś więcej, żeby przyciągnąć innych do Kościoła. Pokazują, że można żyć radośnie i aktywnie realizować czas, który daje Pan Bóg. Nowy prezes Patryk Czech krótko stwierdza: – To przygoda i ludzie, doświadczenie Boga i tego, że w Kościele, przy Jezusie można być szczęśliwym.
Zawierzenie
Podczas Mszy św. prowadzącej do zawierzenia abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, powiedział: – Więź z Bogiem nie jest czymś automatycznym, danym raz na zawsze. Od wiary odziedziczonej trzeba przechodzić do wiary ciągłego wyboru, ciągłego określania się, po której stoję stronie. To wymaga czujności. (...) Przyjęcie łaski i zgoda na decydujący głos Boga w naszym życiu jest jedyną odpowiedzią, której domaga się Bóg od każdego i każdej z was.
W zawierzenie KSM-u Matce Bożej podczas jasnogórskiego Apelu wprowadził bp Marek Solarczyk, delegat KEP ds. Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży: – Matko Boża, Maryjo, Mamo, dzisiaj w osobach młodych zrzeszonych w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży stają przed Tobą wszyscy młodzi naszej ojczyzny. (...) Maryjo, przyjmij naszą szczerość szczególnie teraz, kiedy przedstawiciele KSM-u chcą zawierzyć siebie i każdego młodego naszej ojczyzny i chcą potwierdzić, że są gotowi pójść drogą Boga, niosąc prawdę Boga, rozwijając świętość Boga. Przedstawiciele KSM-u odczytali akt zawierzenia z wielokrotnym odzewem młodych: Gotów!
Tożsamość
Z czego wyrósł KSM? Odpowiedź daje film Michała Hubali. Obejrzeli go uczestnicy zlotu. „Tożsamość 1918 – 2018” przedstawia historię KSM-u w Polsce od jego utworzenia, w czasie drugiej wojny światowej i w czasach komunistycznych. Jego twórcom udało się dotrzeć do tych, którzy w latach 50. ub. wieku działali w reaktywowanym KSM-ie. Dziś ci 90-letni ludzie dzielą się tym, co dała im przynależność do Stowarzyszenia. Opowiadają o trudnościach, z jakimi się zmagali – inwigilacji, represjach, więzieniu. – Ten film dał mi świadomość, tożsamość, w jakiej organizacji jestem, organizacji, której członkowie oddawali swoje życie za obronę kraju, nie bali się represji, nie porzucali ideałów – dzieli się reżyser.
Do początków KSM-u i 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości nawiązuje ks. Andrzej Lubowicki, asystent generalny KSM: – W 20-leciu międzywojennym wiara w Boga pomagała być patriotą, dzisiaj jest większa potrzeba manifestowania swojej wiary, dawania świadectwa. Budowanie organizacji wokół takich wartości będzie najlepszym przykładem patriotyzmu i pokazywania, jak być niepodległym w związku z grzechem.
Co KSM daje na przyszłość?
Dobre przygotowanie do pracy zawodowej, odwagę w podejmowaniu odpowiedzialnych zadań związanych z naszą ojczyzną, chęć zaangażowania społecznego. Ale nie tylko. Oddaję głos Jackowi, KSM-owiczowi seniorowi: – Dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem, i jestem tym, kim jestem. Mam szczęśliwą rodzinę – żonę, trzech synów, skończyłem studia, mam pracę. Jan Paweł II powiedział, że KSM-owiczem zostaje się do końca życia. I tak się czuję.